Dominikana za 1000$ dla dwojga: dzień 6. Dzikie plaże Samana

Pin
Send
Share
Send

Cały dzień szliśmy wzdłuż wybrzeża, studiując jego linię, jak pierwsi kartografowie. Ciekawe, że przez cały czas spotykaliśmy tylko cztery grupy tych samych pionierów i wszyscy okazali się rosyjskojęzyczni! W końcu Rosjanin jest z natury badaczem. Wszyscy ludzie są jak ludzie: przychodzą odpoczywać, pić, tańczyć, bawić się, a nasz brat na pewno gdzieś tupnie. Chce zobaczyć, co jest za tym przylądkiem, co za tą górą, co za lasem... Tak więc Ural, północ, Syberia, Azja Środkowa minęły w odpowiednim czasie. Nic dziwnego, że w swoich najlepszych latach nasze imperium zajmowało 1/6 ziemi.

Tak więc plaże na Samanie są doskonałe, jedna jest lepsza od drugiej. Rzeczywiście, można znaleźć miejsca, w których przez setki metrów wokół nikogo nie będzie: tylko ty, palmy i ciepłe lazurowe morze. Lubić? W takim razie przyjedź tutaj zamiast zatłoczonej Punta Cana i na własną rękę zwiedzaj wybrzeże w poszukiwaniu idealnej plaży - tutaj na pewno ją znajdziesz.

Dla nas osobiście plaże nie są nawet najlepsze, jakie ma Samana. Najfajniejsze są przylądki dawnego masywu rafy koralowej. Ogromne fale oceanu uderzają o ostre klify, wokół lasu pięknych smukłych palm, ogromnych bloków dziwacznych koralowców na brzegu, a w niektórych miejscach fala przechodzi pod skałą, jak pod podłogą i z całą mocą przebija się przez wąskie okna, wystrzeliwujące wielometrowy gejzer. W Internecie pisali tylko o pięknie tutejszych plaż, a my wszystkie te odkrycia dokonaliśmy przypadkiem i dlatego są sto razy bardziej niesamowite i przyjemne. Uwielbiam takie znaleziska!

Pin
Send
Share
Send