Jak żyją ludzie na Kubie: bieda, kolejki, niedostatek

Pin
Send
Share
Send

Moje spostrzeżenia z życia zwykłych Kubańczyków. Z czego składa się ich rzeczywistość? Jak biedni są? Jakie napotykają trudności i trudności? Zobaczmy.


Ubóstwo

Boże, jacy oni są biedni! Ciesz się dobrze odżywionym życiem w swoim kraju, obfitością i dostępnością! Nie wszędzie na świecie wszystko jest takie dobre. Tu na Kubie bieda, dewastacja, braki, talony żywnościowe, puste półki w sklepach, kolejki.

Trudno tu żyć, a nawet pieniądze niewiele dają. Aby zebrać pełny koszyk spożywczy, będziesz musiał obejść połowę miasta: w jednym miejscu sprzedają chleb, w innym - jajka, w trzecim - mięso, w czwartym - ryż ... Nie ma supermarketów, do których jesteśmy przyzwyczajeni na Kubie, a te, które istnieją, są małe i mają asortyment w pięciu produktach.

Wszystko, co nie jest zgodne z kuponami, czyli ponad normę, jest drogie. Jak ci się podoba woda polska za dolara? Nawet dla nas burżuazji jest drogo, ale co ze zwykłymi Kubańczykami? Mają średnią pensję 18 dolarów, a nawet inżynierowie mają tylko 50 dolarów.

Z drugiej strony na Kubie prawie nie widziałem bezdomnych, przestępczość jest tu niska, ludzie są pogodni, uprzejmi i przyjaźni. Żyją słabo, ale nie czują się źle w stosunku do obcokrajowców. Nie mogę też powiedzieć, że miejscowi robią wszystko, aby zarobić na przyjezdnych - wszystko jest w normalnym zakresie, tak jak w każdym turystycznym miejscu.

Puste półki

Posiadanie sklepów na Kubie niewiele pomaga. Nie ma tam nic do kupienia!

Podaj kolejność w następnej kolejności

Kolejki na Kubie są bezsensowne i bezlitosne! To jest norma życia, są wszechobecne, są z powodu lub bez powodu. W instytucjach, na dworcach autobusowych, w kantorach, a nawet w kawiarniach w godzinach szczytu. W supermarketach zazwyczaj odbywa się podwójny test: najpierw stajesz w kolejce przy wejściu, a potem przy kasie. A na dworcu autobusowym toczy się absolutnie kafkowska gra: najpierw stoisz w kolejce przy jednym okienku, żeby zarezerwować i zapłacić za bilet, potem przechodzisz ten sam test w drugim okienku za śmieszną operację wymiany biletu z pierwszego okienka za prawdziwy bilet.

Poruszają się nieznośnie wolno – wszystko dzieje się pięć razy dłużej niż jest to wymagane w normalnej sytuacji. Np. przede mną w kolejce w kasie dworca autobusowego było osiem osób, dotarcie do upragnionego celu zajęło mi półtorej godziny, mimo że pracowały dwie kasjerki. Ciotki przy kasie, jak to jest w zwyczaju w biurokratycznym reżimie, sadystycznie cieszą się swoją władzą nad ludźmi i robią wszystko, aby odpowiednio dręczyć klienta.

Aby zrozumieć sytuację zaznaczam, że pół dnia w Hawanie spędziłem na trzech prostych (jak się początkowo wydawało) rzeczach: kupnie biletu autobusowego, wymianie waluty, wydrukowaniu dokumentu z pendrive'a. Połowa dnia. Spędziliśmy go stojąc w kolejkach i szukając potrzebnych instytucji.

Kolejki - mocne i wydajne narzędzie kontroli i dyscypliny... To jak formacja w armii, ale jeszcze bardziej stroma i głębsza pod względem oddziaływania psychologicznego. Kolejka jest bardziej słuszna: nie jest budowana przez czyjś porządek, powstaje z przyczyn naturalnych, jest postrzegana jako norma, jako niewzruszona część uniwersalnego porządku, jako kosmos zwyciężający chaos. Kolejka jest pożyteczna dla państwa: kształci i dyscyplinuje człowieka, uczy wytrwania, wytrwania i wytrwania na nowo. Kolejka uczy nas cierpienia, pokonywania trudów w imię nagrody na końcu. Kolejka rozpuszcza indywidualność, wyrównuje, uśrednia. Kolejka usuwa u podstaw zaczątki buntu i kreatywności, uczy kategorycznie i bez narzekania posłuszeństwa ustalonemu porządkowi i nawet niemyślenia o możliwości alternatywy.

To czego strzegę jest tym co mam

Jak powinno być w kraju socjalistycznym, ludzie na Kubie żyją według zasady: co chronię, to mam. Taka postawa bardzo pomaga im przetrwać w tym biednym kraju.

Poszliśmy na taras widokowy w Trynidadzie. Znajduje się w górach, gdzie znajduje się wieża komunikacyjna.

Oczywiście obiekt jest ogrodzony i strzeżony.

Strażnik oczywiście nie śpi - serdecznie wpuszcza turystów na teren, a nawet prowadzi mini-wycieczkę.

Oczywiście czeka go niewielka nagroda. I to, jestem pewien, stanowi większość jego zarobków: przy średniej krajowej pensji wynoszącej 18 dolarów miesięcznie, 1-2 dolary od każdego turysty, których jest wielu, są dobrą pomocą.

Wyniki

Kubańczycy mają trudne życie: doświadczają wielu trudów, o których już szczęśliwie zapomnieliśmy. Trudno i smutno jest widzieć ich społeczeństwo w tak opłakanym stanie, ponieważ nie powinni tak żyć. Kubańczycy inteligentni, dobrze wychowani i porządni ludzie, a nie jacyś dzicy dzicy, którzy padli na „cywilizację” i nie wiedzą, co z nią zrobić. Ludzie na Kubie zdecydowanie zasługują na więcej. I naprawdę mam nadzieję, że obecne pokolenie Kubańczyków dożyje tych wspaniałych czasów.

Jeśli chodzi o nas podróżnych, tutaj Nie ma o czym myśleć - musisz pojechać na Kubę! To jeden z najbardziej kolorowych, interesujących, autentycznych krajów świata. W dobie globalizacji wszystkie kraje stają się coraz bardziej do siebie podobne, ale Kuba stoi samotnie – drugiego takiego kraju nie ma. Tu jest bardzo ciekawie! Tak, dość drogie. Tak, to niewygodne. Tak, trudne, a czasem och, jak trudne. Ale czym do diabła jest ten jasny kraj! I musisz mieć czas, żeby to zobaczyć teraz, zanim zmieni się na zawsze.

Przeczytaj naszego bloga - pokaż inną Turcję

Chcę pojechać na Kubę, powiedz mi więcej!

Pin
Send
Share
Send