Z jednej z moich książek o Meksyku, Calacmul, starożytne miasto Majów, zagubione w rezerwacie biosfery na samej granicy z Gwatemalą, patrzy na mnie codziennie. Nie sposób o nim nie pamiętać, bo to najbardziej niesamowity, uspokajający i jednocześnie przywołujący ducha przygód starożytnego miasta Majów, które miałam okazję odwiedzić podczas naszej podróży do Meksyku. Zapraszam na spacer po tym niesamowitym miejscu!
Wężowe królestwo Calakmul rozkwitało między 200 a 700 rokiem ne i było potężnym rywalem Tikal. Teraz to gigantyczne miasto stało się miejscem, w którym żyje pokój. Kilka piramid wciąż wznosi się nad drzewami, ale stopniowo są one pożerane przez selvę. Obecnie rozległe terytorium jest domem dla wyjców i płochliwych indyków, zabawnie uciekających w zarośla. Mieszkają tu też jaguary, kuguary, oceloty, ale one oczywiście się nie pokazują, a jedynie obserwują z krzaków.
![](http://destinationsae.com/img/make-2021/2407/image_9ijnlIi4lEF8n.jpg)
![](http://destinationsae.com/img/make-2021/2407/image_wowQlVkPx9b7Arn3J2pdvgy.jpg)
Calakmul znajduje się z dala od siedlisk turystów, dzięki czemu nie stoi w obliczu smutnego losu Chichen Itza i innych miast Majów, które stały się atrakcjami i od dawna straciły swoje piękno i autentyczność. Z Cancun do Calakmul prawie 600 km szosą, a potem kolejne 60 km przez rezerwat.
![](http://destinationsae.com/img/make-2021/2407/image_h7dmcygt7JS79Xz1r.jpg)
Wąska droga prowadzi z autostrady do zaginionego miasta Majów przez gęste zarośla, wielokilometrowy tunel w jedną stronę wzdłuż zarezerwowanej selwy. Jeśli wszedłeś, idź do końca. Nie ma ani jednej gałęzi, a w niektórych miejscach selva prawie się nad nią zamyka, a miejscami wypuszcza macki, próbując odzyskać swoje terytorium. Z zamkniętej przestrzeni i świadomości, że wokół jest tylko morze lasu, bierze się nawet odrobina duszącej klaustrofobii.
Calakmul jest tak duże, że szanse na spotkanie z innymi turystami są bliskie zeru. Jeśli jesteś pod wrażeniem piramid Majów, spędź jak najwięcej czasu na Calakmul. Kompleks jest duży, wspinaczka i eksploracja, podobnie jak Indiana Jones i Lara Croft, nie jest zabroniona prawie nigdzie. Osobiście bardzo brakowało nam trzech godzin na zwiedzanie miasta.
Możesz chodzić po mieście na dwa sposoby: albo od razu spiesz się do tego, co najpiękniejsze i wspaniałe, albo zacznij od małego, a słodycze zostaw na deser. Wybraliśmy drugą ścieżkę.
![](http://destinationsae.com/img/make-2021/2407/image_96l1ruIz2m.jpg)
Niemal przez całą drogę towarzyszyło nam uważne spojrzenie małp, które podążały za nami z ciekawością, a nawet pozowały.
A potem usłyszeliśmy straszliwe ryki lwów i ryki odbijające się echem w dżungli. Mróz na skórze! To było tak, jakbyśmy nagle zostali przeniesieni do filmu dokumentalnego BBC. Te straszne dźwięki wydają małpy wyjce. Na drzewach jest ich dużo, czasami są bardzo blisko!
![](http://destinationsae.com/img/make-2021/2407/image_fnN5qRGx4Zyqr8hy6Ds.jpg)
![](http://destinationsae.com/img/make-2021/2407/image_QfjlgMndkfIQnglqyuh4M7ej.jpg)
![](http://destinationsae.com/img/make-2021/2407/image_vdJaGT1vi5L8ob4zHoc.jpg)
Długo wędrowaliśmy po Calakmul: oglądaliśmy stele i rysunki, zaglądaliśmy do pokoi i podwórek. Wszędzie leżą klocki z omszałych kamieni i na wpół zdarte stopnie, zniszczony dawny splendor pałaców i świątyń.
![](http://destinationsae.com/img/make-2021/2407/image_fj2qc99pvTnAazOgrhuK.jpg)
![](http://destinationsae.com/img/make-2021/2407/image_pyCRXDHa8heTNlcvMztel3X4.jpg)
![](http://destinationsae.com/img/make-2021/2407/image_DMasj1nnS3oKA4rjL.jpg)
![](http://destinationsae.com/img/make-2021/2407/image_G4DiMh3fgWI44E1.jpg)
![](http://destinationsae.com/img/make-2021/2407/image_FYP00BK3pL5uy3S8H.jpg)